#1 2010-12-01 17:40:45

GM Asterius Velle

GM

Zarejestrowany: 2010-11-21
Posty: 21
Punktów :   
Zakon/gildia: Anielska Gwardia
Ranga w zakonie/gildii : Dowódca Gwardii
Odznaki: Brak
Zawód: Władca Thendorii

Historia...

********



Wiele wieków temu, kiedy Thendoria nie istniała, świat zamieszkiwały tylko trzy rasy Ludzie, Elfy i Krasnoludy zaś Anioły zamieszkiwały wielki zamek Ironossa-boga Światła. Jedynym złem był Bormghall, bóg Cienia, który był bratem Ironossa lecz został przez niego wygnany i przeklęty na wieki. Niestety w jego żyłach również płynęła boska moc, stworzył on swoje królestwo w podziemiach Przeklętej Ziemi a jego poddanymi były demoniczne bestie które przywołał z piekieł.
Obaj bracia nienawidzili się z całych sił i od kilku miesięcy zapowiadało się na wojnę...
Głównym generałem wojsk Światła był Asterius Velle, jego ojciec zginął w obronie swojej rodziny a matka odeszła bez słowa. Asterius był Aniołem i miał starszego brata, Parnasusa, był on wściekły, że to jego młodszy brat został generałem a nie on.

********



-To nie możliwe! Jak on mógł to zrobić!? Krzykną Ironoss.
W końcu nadszedł ten dzień, od piekielnej ziemi aż po wielkie miasto Ordenheart ciągną się wielki, czarny sznur wojsk Bormghalla. Na ich czele stał brat Asteriusa, Parnasus który zdradził go i przeszedł na stronę cienia stając się pierwszym Upadłym Aniołem.
-Wezwij Asteriusa, szybko! Krzykną ponownie na swojego sługę. Po krótkiej chwili w drzwiach staną Anioł przyodziany w złoto-białą szatę i ze srebrnym mieczem u boku.
-Wzywałeś Panie. O co chodzi?[/b] Zapytał zaciekawiony Anioł.
[i]-Bormghall wysłał wielką armię i próbuje podbić wszystko. Właśnie zajął Ordenheart.

-Ehh... Co mam zrobić? Zebrać armię? Mamy tylko 1,5 tysiąca zdatnych do walki Aniołów .Kto jest ich generałem?
-Owszem, to mało ale nic innego nie możemy zrobić... Ich generałem jest Twój brat Asteriusie.
-Parnasus? To niemożliwe, przecież on zna wszystkie nasze plany!
-To nie czas i miejsce na rozpacz! Zbierz wszystkich żołnierzy! Aha... i weź to. To powiedziawszy zdjął z szyi amulet ze swoją pieczęcią i wcisną go Asteriusowi w dłoń, a następnie rozpłyną się...
Anioł wyszedł jak najszybciej a następnie uderzył w gong wojenny. Już po kilku minutach na placu zamkowym zebrała się cała armia Światła.
-Bracia! Nadszedł czas stanąć do walki w obronie honoru i naszej wiary! Pożegnajcie rodziny i zapomnijcie o domu! Być może już nigdy tutaj nie wrócicie, ale wiedzcie  , iż walczycie w słusznej sprawie! Kiedy zakończył przemowę, uniósł miecz do góry a w jego ślady poszedł każdy
żołnierz.

********



Trwały przygotowania do wojny. Rzemieślnicy i kowale pracowali dzień i noc wykuwając pancerz i broń dla żołnieży. Rzeczą która najbardziej zaciekawiła Asteriusa było to, że siedmiu najwspanialszych kowali i alchemików zamknęło się w królewskiej kuźni i nie wychodzili z tamtąd od trzech dni. Pomyślał, że tworzą broń lub pancerz dla bardzo ważnej osoby gdyż z królewskiej kuźni korzystali tylko najwybitniejsi kowale lub rzemieślnicy którzy mieli bardzo ważne zlecenie.
Kilka dni później Ironoss zaprosił Asteriusa do swojej komnaty. Anioł zdziwił się tym, że ma przyjść do osobistej komnaty Ironossa a nie do sali audiencyjnej. Kiedy w końcu wszedł do komnaty zastał boga Światła który siedział na pozłacanym fotelu a w dłoniach trzymał jakiś przedmiot zawinięty w biało-złoty materiał.
-Witaj Asteriusie. Usiądź, mam coś dal Ciebie Kiedy Atserius usiadł bóg podszedł do niego i dał mu ów okryty materiałem przedmiot.
-Zanim go rozwiniesz chciałbym Ci coś powiedzieć...Niestety nie mogę wyruszyć na wojnę gdyż w tedy ten pałac stałby się łatwym celem a jeżeli zostanie on zniszczony lub przejęty to cała nadzieja pryśnie. Przedmiot który trzymasz w dłoniach został wykuty przez siedmiu najlepszych kowali w królestwie. Nie jest on stworzony ze zwykłej stali, alchemicy połączyli siedem najmocniejszych surowców na świecie, dodali łzy Feniksa, krew błękitnego smoka i ja pobłogosławiłem ten miecz swoją całą siłą. Anielska Stal, oto surowiec z którego został wykuty twój miecz. Jest on nadzwyczaj lekki lecz niezniszczalny a jego ostrze przetnie wszystko co ziemskie i nigdy się nie tępi...Rozwiń go.
Asterius był zszokowany tym co usłyszał, ale nie czekał ani chwili dłużej i czym prędzej rozwiną miecz. Kiedy to zrobił błękitne światło oświetliło całą komnatę po czym lekko przygasło lecz nadal świeciło. Jego oczom ukazał się miecz, z pięknie ozdabianą rękojeścią i błękitno-srebrną klingą. Anioł złapał miecz za rękojeść i wtem poczuł jakby przypływ odwagi. Miecz był lekki jakby z drewna ale jak mówił Ironoss, również niezniszczalny i ostry.
-Teraz możesz ruszyć na wojnę. Rzekł Ironoss a następnie przeniósł się w nieznane nikomu miejsce.

********



Kiedy nadszedł dzień bitwy, wojska Bormghalla zajęły już Ordenheart i pobliskie tereny.
-Do boju przyjaciele! Do ataku! Krzykną Asterius.
Armia Aniołów zleciała w dół i z całą siłą zaatakowała wojska Cienia kryjące się w Ordenheart.
Światło i Cień spotkały się w wielkiej bitwie, ta strona która wygra zawładnie całą ziemią. Bitwa trwała trzy dni aż w końcu siły Ciemności zaczęły się wycofywać.
-Uciekajcie głupcy! Światło wygrało! Krzykną ktoś z pośród wojsk Aniołów.
W pewnym momencie stało się coś dziwnego, jakby zatrzymała się cała bitwa. Wtem ziemia zadrżała a po środku Ordenheart otworzyła się wielka dziura z której trzaskały płomienie ognia. Po chwili okazało się, że to sprawka Bormghalla który przyzwał na ziemię najbardziej nikczemnego i żądnego krwi Demona Piekieł czyli syna Pana Cienia. Wojska Cienia zniknęły razem z ich przywódcą i generałem zaś Anioły czym prędzej wróciły do swojego miasta.
Na ziemi pozostał sam Asterius i Demon Piekieł. Anioł wiedział, że jeżeli tutaj zostanie to najprawdopodobniej zginie a jeżeli ucieknie to cała ziemia zostanie zniszczona. Podjął decyzję...
Złapał swój miecz w prawą rękę, uniósł się w powietrze machając skrzydłami, i rzucił się na demona. Bestia była ogromna, miała wielkość co najmniej trzech wielkich zamków ustawionych na sobie, przyzwała swój ognisty miecz zaś do lewej ręki wzięła ognisty bicz. Asterius zamachną się mieczem i uderzył całą siłą w ramię przeciwnika lecz miecz tylko odbił się z głośnym brzdęknięciem. Anioł przypomniał sobie słowa Ironossa Jest on nadzwyczaj lekki lecz niezniszczalny a jego ostrze przetnie wszystko co ziemskie i nigdy się nie tępi
Wszystko co ziemskie! A niech to!
Wiedział, że tak nie pokona demona ale przypomniała mu się pewna opowieść. Kiedy był mały ojciec opowiadał mu o gigantycznej komnacie pod Twierdzą Ładu która można otworzyć tylko w słusznej sprawie a w której każda istota na czas przebywania w komnacie traci siły i wszystkie magiczne zdolności.No cóż spróbuję.
Kiedy ruszył w stronę twierdzy demon pognał za nim. Kiedy doleciał na miejsce jego oczom ukazała się wielka twierdza nazywana Twierdzą Ładu. Wleciał do środka a bestia jednym uderzeniem zniszczyła pół twierdzy i wbiegła do środka. Asterius zobaczył, iż na ziemi jest taki sam symbol jaki ma na naszyjniku który otrzymał od Ironossa.
Nagle odpłyną....
Był w niedużej chatce gdzieś jakby w innym wymiarze...był w swoim domu. Poznał swoją matkę która stała przy jakimś dużym kotle.
-Matko! To ja, Asterius! Krzykną Anioł lecz nikt mu nie odpowiedział. Do chatki wszedł jego ojciec i bez słowa usiadł na łóżku a następnie zasną. Matka wyszła z domu a po chwili w drzwiach staną jego wuj Torras. Bez chwili zastanowienia podszedł do swojego brata, złapał zatruty sztylet i wbił go prosto w szyję dla brata.
-Co? Nie! Nierób tego! Morderca! Krzyczał Asterius lecz nikt nie zareagował. Torras wybiegł z domu zostawiając wbity w ciało sztylet. Anioł podbiegł do martwego ojca i próbował chwycić sztylet lecz jego ręka przeniknęła przez rękojeść...
-Co...co się stało? Asterius leżał na środku sali a przez jego tułów przechodziła rana zadana biczem demona.
Anioł wstał jak najszybciej i wzniósł się do góry.
-Otwórz się! Wykrzykną co sił w piersiach i wtem podłoga rozstąpiła się a jego oczom ukazała się gigantyczna komnata. Asterius dopiero o chwili zauważył, że na środku komnaty leży Demon Piekieł który wpadł do środka a następnie opadł z sił i stracił całą swoją magiczną siłę. Podłoga ponownie wróciła na swoje miejsce a nagle głośny ryk wydobył się z podziemi a następnie wszystko ucichło.

********



Kiedy Asterius wrócił do miasta Aniołów nie zastał go... Widział tylko ogromny pałac Ironossa lecz żadnych domów,sklepów, nic.
Szybko poleciał do pałacu i wbiegł do sali audiencyjnej.
-Co tu się stało!? Gdzie są wszyscy? Zapytał zobaczywszy Ironossa siedzącego na tronie.
-Tchórze! Ukarałem ich wygnaniem za ich tchórzostwo podczas bitwy. Teraz zamieszkają na ziemi. A dla Ciebie mam wielce ważnie zadanie. Zbierz wszystkie dobre istoty i odbuduj Ordenheart. Stwórz krainę na tych ziemiach i nazwij ją Thendoria. Aha i najważniejsze ..Stwórz Gwardię Aniołów i strzeż ziemi jak oka w głowie, niech Orderheart zostanie stolicą ładu tak aby zarówno dobre jak i złe istoty mogły w nim mieszkać. Masz moje błogosławieństwo.
-Tak Panie zrobię tak jak kazałeś. Lecz nie pochwalam Twojego postępowania wobec tych bezbronnych rodzin Aniołów i sprzeciwiam się temu. To powiedziawszy wyszedł z pałacu i zleciał na ziemię raz na zawsze zapominając jak dobrym władcą był Ironoss.
Zgodnie z prośbą Ironossa zebrał wszystkie istoty i odbudował Ordenherart, założył Anielską Gwardię i stworzył krainę Thendorię...


Imię Asterius
Nazwisko Velle
Pseudonim As
Profesja Strażnik Światła
Rasa Anioł
Wiara Ironoss- Bóg Światła
Złoto 20000 dukatów
Charakter Dobry
Ekwipunek noszony
Miecz z Anielskiej stali
Szata Archanioła
Diadem Władcy
Pas Archanioła
Naszyjnik Ironossa
Plecak
5 pustych fiolek
Eliksir życia(50 szt.)
Ruda Anielskiej Stali
Statystyki S:30 Int:30 Zr:30 W:30 SW:30
Specjalizacje Alchemia, Zielarstwo, Pisanie i czytanie, Mistrzowska magia Światła, Mistrzowskie leczenie, Język zwierząt, Płatnerstwo
Historia
Opis postaci

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.rzeczpospolita-mw2.pun.pl www.animili.pun.pl www.pokemon-fusion.pun.pl www.industrymachinery.pun.pl www.narutotutaj.pun.pl